Józef Siwak urodził się 20 października 1911 roku we wsi Meszna Szlachecka (Buchcice), jako syn Józefa i Bronisławy Siwaków. Po ukończeniu szkoły podstawowej pomagał rodzicom w prowadzeniu wzorowego gospodarstwa rolnego, wiele czytał oraz działał w Związku Młodzieży Katolickiej przy parafii Tuchów. W latach 1932-34 odbył zasadniczą służbę wojskową w 53 pułku piechoty w Stryju, którą ukończył z wyróżnieniem w stopniu kaprala. Po kolejnych ćwiczeniach jako rezerwista, otrzymuje stopień plutonowego. Do października 1938 roku, kiedy to wziął ślub z Heleną Węgrzyn, jest katolickim działaczem samorządowym i spółdzielczym na terenie gminy Tuchów oraz bierze udział w kursach oświatowych i rzemieślniczych z Zakopanem i w Tarnowie. Zmobilizowany w sierpniu 1939 roku wyrusza na front, gdzie w zapasowym batalionie 16 pp dowidzi drużyną ckm aż do ostatniego boju obronnego pod Gródkiem Jagielońskim 17 września. Szczęśliwie unika niewoli niemiecko- sowieckiej i – sobie tylko znanymi drogami – wraca pewnej październikowej nocy w pełnym umundurowaniu podoficera Wojska Polskiego konnym wozem taborowym (pełnym broni) do zagrody rodziców i młodej żony, która oczekuje go z nowonarodzonym synkiem Andrzejem. Już w listopadzie nawiązuje kontakty konspiracyjne z przedstawicielami Narodowej Demokracji Chrześcijańskiej (kpt. Dypl. Piech. Eugeniusz Antoni Borowski – „Werner”, „Jastrzębiec”, „Leliwa”) na terenie Tuchów – Tarnów – Brzesko – Bochnia – Kraków, organizuje u siebie w Buchcicach punkt przerzutowy dla kurierów udających się do gen. Sikorskiego z Warszawy i Krakowa przez Nowy Sącz – Muszynę – Słowację do Budapesztu. Po utworzeniu konspiracyjnej komendy obwodu Narodowej Organizacji Wojskowej , Józef Siwak zakłada pierwsze na terenie gmin Tuchów, Pleśna, Zakliczyn i Gromnik kilkuosobowe konspiracyjne zespoły żołnierzy NOW, a po „scaleniu” z ZWZ awansuje do stopnia sierżanta WP i zostaje (przyjmując pseudonim „Waligóra”) komendantem placówki „Teofila”, obejmując kilkanaście wsi. Odtąd jego mieszkanie i zagroda ojca są miejscem tajnych odpraw organizacyjnych, składania przysięgi konspiracyjnej, szkolenia dywersyjnego, przerzutów broni i prasy podziemnej, ukrywania poszukiwanych przez Gestapo. On sam często odwiedza Tarnów i inne miejscowości, gdzie uczestniczy w głęboko zakonspirowanych spotkaniach i odprawach terenowego kierownictwa wojskowo – cywilnego Podziemnego Państwa Polskiego. 16 marca 1944 roku, na skutek zdrady przesłuchiwanego przez tarnowskie Gestapo jednego z jego podkomendnych żołnierzy konspiracji, Józef Siwak zostaje podczas bestialskiego przesłuchania przez Gestapo, które otoczyło cały dom, zamordowany we własnym mieszkaniu na oczach żony i trójki maleńkich dzieci (Andrzeja, Heleny i Marii). W tym samym dniu gestapowcy zamordowali także w zagrodzie Siwaków: Bronisławę Siwakową, matkę Józefa Siwaka, porucznika AK Stefana Bereziuka – „Czarnieckiego” z obwodu „Batuta” w Brzesku, kaprala AK Andrzeja Węgrzyna – „Wierzbę” oraz Józefa Kozioła z Buchcic. Sierżant Armii Krajowej Józef Siwak – „Waligóra” zginął w męczarniach, ale w milczeniu, nie uchylając rąbka tajemnicy konspiracyjno – wojskowej przed sadystami z Gestapo, a swoją bohaterską śmiercią ocalił kilka tysięcy oficerów i żołnierzy polskiego podziemia placówki „Teofil” w Inspektoracie „Tama” Tarnów. Zginął w wieku 33 lat na posterunku Polski Walczącej. Nie został pośmiertnie awansowany i odznaczony, gdyż Polska znalazła się pod rządami komunistów i Armia Krajowa oficjalnie uznana została za organizację wrogą ustrojowi sowieckiemu, narzuconemu siłą naszej Ojczyźnie, dla której oddał życie Józef Siwak.
Opracował: Zygmunt Krogulski, Buchcice, 19 września 1989 roku